www.osiedlezdrowa.fora.pl

aga

Fabi, pomogło? Smile

fabi

z tego co pamiętam to tak Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

aga

Byliśmy wczoraj na podpisaniu atu na garaż. W związku z tym, że pojawiła się przedstawicielka Robyga zadałam pytanie o plac zabaw. Dlaczego ogrodzony, dlaczego nam zabrano patio, dlaczego będzie zamknięty i jakim prawem lokal usługowy zabiera część wspólną mieszkańcom, do której zgodnie z aktem mam mieć nieutrudniony dostęp. No i pani generalnie rozłożyła ręce. Ona nie wie. Ona nie wie czemu tak. Ale myśli, że to zgodnie z prawem było jednak, bo chyba niezgodnie to by nie zrobili? I ona nie wie...I pewnie lokal płaci wspólnocie w czynszu za ta patio. Przyszła potem pani z kancelarii, powiedziała, że jak to przedszkole kupowało (czy wynajmowało, nie wiem) lokal, to tak zostały ustalone zasady współwłasności Neutral

No jakaś farsa. Ja na koniec stwierdziłam, że postąpiono z nami nieuczciwie, i że Robyg musiał zarobić, więc mieszkańcy go nie obchodzą, bo woli mieć zajęty lokal, niż zadowolonych mieszkańców Smile

Pani z Robyga przyznała mi rację Neutral

Na pytanie do kogo w Robygu się zgłosić z pytaniami w tej sprawie, żeby nam wyjaśniono o co chodzi -oczywiście pani nie wiedziała Very Happy

fabi

Aga - uważam że to nam DAJE podstawy do rozmów z ROBYG, co najmniej do uzyskania wyjaśnienia, a w najlepszym wypadku do zdemontowania ogrodzenia i uzyskania dostępu dla WSZYSTKICH DZIECI do placu zabaw, zajmującego najlepszy kawałek patio

fabi

aaa. a jeśli jest tak że oni płacić będą czynsz za ten ogrodzony kawałek, to tak naprawdę - po podpisaniu aktów notarialnych i zawiązaniu wspólnoty mieszkańców - ten czynsz płacić będą wspólnocie, czyli nam. czyli mozemy im wypowiedzieć taki najem patio prawda?

aga

Mam nadzieję Wink

silmes

Okaże sie jeszcze, że my bedziemy płacić za patio z którego nie będziemy korzystać

fabi

to właśnie po to musimy się spotkać żeby było wiadomo kiedy można coś zrobić i jak

Travis

To kiedy się w końcu spotykamy??? Cool

fabi

Zapraszamy na zebranie mieszkańców etapu III - najbliższy czwartek, 18 lipca, godz. 21:00 patio przy tzw. placu zabaw (wejście od klatek B/C, domofon jest otwarty)

KrzysztofM

są dwie drogi rozwiązania problemu, które można równocześnie prowadzić

1. droga prawna - domagać wywiązania się Robyga z przedstawianego nam planu zagospodarowania terenu i wizualizacji (pytanie czy ktokolwiek miał w treści umowy wstępnej przywołany ten plan i załączony do niej). Argumenty mogą być różne jak choćby sprzedaż 2 razy tego samego - w końcu wcześniej kupili ten kawałek wszyscy właściciele mieszkań w cenie mieszkania. Inna sprawa, że działka nie przylega do lokalu usługowego. Jeszcze inna, że w protokołach odbioru wyrażaliśmy zgodę na dokończenie prac wykończeniowych do konkretnego dnia - a założę się, że prace związane z przebudową patio miały miejsce po tym terminie - czyli bez naszej zgody.
Sprawa może być długa i przewlekła, a nawet wygrana nie gwarantuje, że Robyg będzie mógł wycofać się z umowy z przedszkolem i zlikwidować ten plac zabaw.

2. Druga to kwestie uchwał wspólnoty mieszkańców (już po jej zawiązaniu). O ile się nie mylę to jako wspólnota możemy podejmować decyzje co do tego jakie zagospodarowanie terenów wspólnych (a takim pozostaje ten plac zabaw nawet z prawem do wyłącznego użytkowania przez lokal usługowy). Chodzi np. o ograniczenie wysokości zabudowy elementów stałych np. do 2 metrów (to straszydło co postawili już się nie zmieści), oraz na przykład w trosce o ograniczenie uciążliwości (zapisane nawet w aktach notarialnych) wprowadzenie pewnych ograniczeń np. ilości dzieci bawiących się maksymalnie na wydzielonych ogródkach do 7 jednocześnie, ograniczenie ilości hałasu do X dB. Również np. ograniczenia przejścia przez klatkę dla właścicieli lokali usługowych (aby co godzinę wycieczki nie przechodziły wspólnych kawałkiem klatek A, B, C). Co na to przedszkole, nie wiem. Ale na pewno będą musieli zacząć się liczyć z mieszkańcami, których do tej pory najwyraźniej nie zauważali.

Oczywiście jest możliwy jakiś kompromis i porozumienie jak np. zlikwidowanie osobnego ogrodzenia - w końcu możemy zamykać całe patio i rozdać klucze zainteresowanym mieszkańcom. Po drugie zlikwidowanie tego pstrokatego dziwoląga i powiększenie wspólnego placu zabaw o dodatkowe elementy ale zgodne z estetyką już istniejących i osiedla (drewniane). Po trzecie ustalenie godzin od do i maksymalnej ilości godzin dziennie kiedy przedszkole będzie mogło korzystać z placu zabaw.

Pewnie znajdą się też inne argumenty, ale coś z tym trzeba zrobić. Ja czuje się oszukany przez dewelopera, a odpowiedzi Pani dyrektor Olszewskiej, że
"deweloper miał prawo podjąć takie decyzje, a Pan nie jest (nie był przed podpisaniem aktu) właścicielem i nie miał nic do powiedzenia" uważam za nie na miejscu (pomimo podpisania umowy przyrzeczenia sprzedaży mieszkania, zapłaty 100% wartości, podpisania protokołu odbioru nadal jesteśmy dla Robyga nikim).

aga

Dodatkowo, przeklejam mojego posta z innego tematu, jakoś go umieściłam w sumie nie tam gdzie trzeba:)

Poszukałam trochę w ustawach odnośnie placu zabaw.
I tak:

2. Nasłonecznienie placyku zabaw dla dzieci powinno wynosić co najmniej 4 godziny, liczone w dniach równonocy (21 marca i 21 września) w godzinach 10.00-16.00. W zabudowie Śródmiejskiej dopuszcza się nasłonecznienie nie krótsze niż 2 godziny.

ten punkt pewnie spełniamy.

3. Odległość placyków i urządzeń, wymienionych w ust. 1, od linii odgraniczających ulicę oraz od miejsc gromadzenia odpadów powinna wynosić co najmniej 10 m.

ten już niekoniecznie.

Tutaj ustawa: [link widoczny dla zalogowanych]

silmes

KrzysztofFm
Podpisalismy umowe deweloperska notarialnie i musza sie liczyc z konsekwencjami zlamania umowy. Wiec niech ta pani tak nie cwaniakuje

fabi

wstrętny babsztyl. ciekawe co by powiedziała gdyby jej tak zrobiono pod oknami!

silmes

Masz moze te odpowiedzi na pismie, aby mozna bylo sie nimi posluzyc?