www.osiedlezdrowa.fora.pl

Ania · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

No i być może doczekaliśmy się porpawy sytuacji na Ledóchowskiej - dziś zauważyliśmy zakaz zarzymywania się i postoju po jednej stronie ulicy (po stronie naszego bloku).

Tylko na razie chyba nikt nie zwraca na niego uwagi...

Zappa · Wysłany: Wto 17:35, 22 Mar 2011 Temat postu:

Nareszcie.
Kierowcy się przyzwyczają - będzie dobrze.

Grzegorz · Wysłany: Wto 23:21, 22 Mar 2011 Temat postu:

Znaki są po obu stronach ulicy

MichalP · Wysłany: Śro 0:01, 23 Mar 2011 Temat postu:

Jeśli znaki są po obu stronach ulicy, to gdzie znajduje się najbliższe miejsce w którym można się zatrzymać zgodnie z przepisami? Powoli zaczyna się robić absurdalnie.

Ania · Wysłany: Śro 0:02, 23 Mar 2011 Temat postu:

Tak? Widocznie jakoś później postawili. Bo szukałam znaku po drugiej stronie i nie widziałam.

Ania · Wysłany: Śro 0:04, 23 Mar 2011 Temat postu:

Na ul. Sejmu Czteroletniego chyba nie ma jeszcze zakazu Wink

MichalP · Wysłany: Śro 0:18, 23 Mar 2011 Temat postu:

Właśnie sobie wyobraziłem faceta taszczącego stamtąd lodówkę do Etapu IV Smile

Chociaż w sumie lodówki przywożą zwykle ciężarówką, a taka w ogóle nie ma prawa wjazdu z na ul. Ledóchowskiej (to też nowy znak).
Czy tylko ja widzę w tych znakach triumf czyjejś idei nad zdrowym rozsądkiem?
Czy rzeczywiście jest tak, że państwowowa służba może wystawić mandat za złamianie zakazu postawionego bez prywatną osobę, która sobie po prostu zakopała w ziemi słupek? Czy jeśli na tym słupku dołożymy ograniczenie prędkości do 90 km/h to wolno będzie jeździć z tą prędkością (pytanie jest wbrew pozorom poważne)?

Ania · Wysłany: Śro 1:27, 23 Mar 2011 Temat postu:

Czyli co - lodówkę trzeba by przynieść z parkingu przy przedszkolu przy Hlonda? Very Happy

podobnie jak meble itp? :O

michal · Wysłany: Śro 11:31, 23 Mar 2011 Temat postu:

Z tego co widziałem (przyznam, że nie biegłem do ronda, żeby zobaczyć Smile

) zakaz zatrzymywania jest tylko od strony naszego budynku. Potwierdza to fakt, że dzisiaj cały rządek samochodów posiadał mandaty za wycieraczkami tylko od strony budynku. Tak czy siak straż miejska wczoraj wieczorem intensywnie pracowała....
Tu pytanie z ciekawości, jak ktoś zostawił samochód przed postawieniem zakazu, to ma szanse na odwołanie i anulowanie mandatu? Jeżeli nie to Ci co tam postawili samochody "już dawno" i nie mieli szansy przestawić samochodu, bo np ich nie było w domu. trzeba przyznać są lekko poszkodowani. W tym przypadku prawo działa wstecz ? Smile

O noszenie lodówek i mebli proszę się szanowni sąsiedzi nie martwić - ja wczoraj przy straży miejskiej wyładowałem sobie graty z samochodu, który postawiłem na chwilę na uliczce prowadzącej do garaży - interwencji nie było Smile

MichalP · Wysłany: Śro 13:50, 23 Mar 2011 Temat postu:

Ja jednak dalej upieram się, że sytuacja normalna to taka, że ustanawiane są sensowne przepisy, których należy potem przestrzegać. Tymczasem u nas zwykle są idiotyczne przepisy, których potem nikt nie przestrzega. Jest to problem ogólny, który w naszej okolicy przybiera szczególnie intensywną formę.

michal · Wysłany: Śro 14:32, 23 Mar 2011 Temat postu:

Niestety sensowne przepisy, "u nas", jak Sąsiad to ujął, nie sprawdzają się, bo wymagają od obywatela odrobiny samodyscypliny, a na co można przywoływać multum przykładów, do tego mentalność nasza jeszcze do końca nie dojrzała. Np zakaz postoju? Samochody parkują i kierowcy twierdzą, że stanęli "chwilę temu", nie sposób im udowodnić prawnie, że było inaczej - stawiane są więc zakazy zatrzymania, np w naszym przypadku niemożliwe do przestrzegania "co do joty". Ograniczenia prędkości w strefie zamieszkania? Proszę bardzo, sensowny przepis, ale jego egzekwowanie trzeba było załatwić progami zwalniającymi, które są rozwiązaniem tak głupim z założenia, że aż skutecznym :)Miejsca dla niepełnosprawnych, zakazy parkowania na terenie prywatnym itd, społeczeństwo ma to gdzieś, aż trzeba było wprowadzić ustawę, że służby mogą interweniować na terenie prywatnym. Przepis "sprzątaj po swoim psie"...szkoda pisania, żeby tą myśl rozwijać, bo wiadomo o co chodzi - są miejsca w Warszawie, gdzie problem kup pod blokami został załatwiony całkowitym zakazem trzymania psów na ich terenie. Można powiedzieć przepis bez sensu, niemożliwy do przestrzegania dla niektórych, no ale cóż - powstał jako reakcja, na to, że przepis "sensowny" w danej społeczności po prostu nie działał.

Pozdrawiam i przepraszam za przydługi wywód Wink

Ania · Wysłany: Śro 14:36, 23 Mar 2011 Temat postu:

Szukałam dziś, ale znaku zakazu po drugiej stronie ulicy nie znalazłam - także wg mnie zakaz jest tylko po naszej stronie.

A tych poszkodowanych, bo znak pojawił się po ich zaparkowniu chyba zbyt wielu nie ma - dziś stoi sznur samochodów, a mandat z wczoraj ma tylko 1 samochód...

Grzegorz · Wysłany: Śro 18:24, 23 Mar 2011 Temat postu:

W momencie instalowania znaków, ograniczenie parkowanie po obu stronach ul. Ledóchowskiej instalowano na słupku przejścia dla pieszych przy skrzyżowaniu z ul. Sejmu Czteroletniego w kierunku do ul. Branickiego, ale zdaje się, że ktoś dopatrzył się głupoty i znak zdjął.

Ania · Wysłany: Śro 21:04, 23 Mar 2011 Temat postu:

W każdym razie - znaki stoją i samochody też stoją.. Sad

agaj · Wysłany: Śro 23:24, 23 Mar 2011 Temat postu:

Za wycieraczkami nie było mandatów, tylko wezwania do złożenia wyjaśnień.